naduprawnienie kobiet


Jestem kobietą, choć większość zaprzeczyłaby takiemu stwierdzeniu, i nie rozumiem kobiet. Nie innych kobiet, siebie też w większości przypadków nie rozumiem.

Łódź Kaliska. 5 cudów na szpilkach dyskutuje o feminizmie. Jadą do Torunia. Niczym w Dniu świra wiem, że jestem na nie skazana.

 Dyskusja dotyczy oczywistych aspektów ruchu feministycznego :

- dyskryminacja w pracy
Widzisz i on wtedy dostał awans, tylko dlatego, że jest facetem. To ja na niego zasłużyłam! - narzekała cudowna blondynka

- macierzyństwo
Bo jak mój mąż bierze wolne, gdy syn jest chory, traktują go niczym Boga! A jak ja to robię, to objawia się moja niekompetencja. - brunetka zawtórowała

- ciąża
I właśnie nie wiem czy mnie zwolnią jak zajdę w ciążę, czy nie. Przecież chciałam tylko pół roku zwolnienia! - blondi

- zbytnie równouprawnienie (?!)
I on wtedy powiedział do mnie "spierdalaj", ja rozumiem, że w pracy faceci tak do siebie mówią, ale do mnie? Opierdzieliłam małpę, że chyba inaczej powinno się zwracać do kobiety. - rude cudo przyłączyło się do koleżanek

Zdezerterowałam. Siedząc w przedziale, okazało się, iż tylko blondynka wyjeżdża. Ledwo ciągnęła za sobą na oko 15 kg bagażu, w 15 centymetrowych szpilkach (!). W międzyczasie zdążyła obruszyć się na młodego mężczyznę, iż nie przejął się jej cierpieniem i nie zaoferował pomocy. 

Następne wybuchy agresji były do:
- młodego małżeństwa - mąż nie otworzył jej drzwi do pociągu
- konduktora - nie zaproponował wniesienia torby
- do mojego (tak, niestety utknęłam) współtowarzysza podróży

Po 7 minutach prób wrzucenia tego cholerstwa na górę odbyła się tego typu konwersacja:
- Mógłby Pan zaoferować pomoc kobiecie, nie widzi Pan, że się męczę?!
- Aha.
- Cóż za brak kultury! I później dziwić się, że mamy opinię buraków w Europie.
- Paniusiu, - aż podniosłam głowę - chcecie równouprawnienia, to o nie z Wami walczę. Jestem jak najbardziej za ruchem feministycznym.

I miał rację! Chcemy równego traktowania w pracy, choć jesteśmy przed, po lub w trakcie okresu. Chcemy równej pensji i jednocześnie pół rocznego urlopu macierzyńskiego. A co śmieszniejsze wymagamy, żeby mężczyźni nosili za nami torby, wnosili pralki, naprawiali samochody, otwierali drzwi, wynosili śmieci, zmieniali koła, pierwsi mówili "dzień dobry"etc. Równouprawnienie to nie tylko prawa, to także obowiązki, konsekwencje. Jeżeli jedziesz w podróż, zabierz ze sobą bagaż, który uniesiesz. Takie małe sprawy zmieniają bardzo dużo. Może nie wymagając otwierania nam drzwi wywalczymy równe traktowanie w pracy?

4 komentarze:

  1. łe, pierdolenie trochę. Takie młodogniewne teksty na temat walizek i pralek. Pomaganie to nie kwestia pci tylko kultury. Jak widzę sierotę pci męskiej to też pomagam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Szkoda, że większość sierot jest płci damskiej... Pralki były przykładem. Możemy zamienić to dowolnie od noszenia zakupów ze sklepu, po targanie damskich torebek po imprezie. Kwestia kultury... Tak, tylko z jednej strony jej nie chcemy, a z drugiej wymagamy...

    OdpowiedzUsuń
  3. Parytety w Szwecji doprowadził do dyskryminacji kobiet na takich kierunkach jak psychologia, stomatologia, medycyna, pielęgniarstwo, położnictwo, weterynaria! Studentki ze świetnymi wynikami w nauce nie dostały się na studia tylko dlatego, że są kobietami! Wyczerpał się limit 50% dla pań, więc uczelnia nie mogła ich przyjąć!
    I co? Kobiety otrzeźwiały i zmieniono prawo. Teraz o przyjęciu na uczelnie będą decydować... uwaga: wyniki w nauce! Straszne :))
    Może i u nas przydałoby się takie otrzeźwienie. Nawiązując do sierot zacznijmy od sądów rodzinnych...

    OdpowiedzUsuń
  4. Dokładanie. Same prowadzimy do destrukcji uważając, że wszystko nam się należy. W moim mniemaniu parytety są kabaretem społeczeństwa. Sufrażystki uzyskały wystarczającą wolność, wolność do pokazywania swoich zdolności i aplikowania na stanowiska. Musimy się nareszcie pogodzić, że w pewnych sprawach jesteśmy gorsze jak: dyrektorowanie, prezesowanie, mechanika, budownictwo i wiele, wiele innych. Powiedzenie "nie wiem", "nie umiem" nie jest ujmą, a największą siłą człowieka.

    OdpowiedzUsuń