Wtór-stworzenie


- To nieznajomość historii sprawia, że ludzie popełniają te same błędy.
- Nie.
- To co? Buta, próżność, arogancja?

- Historia powtarzać się będzie bez względu na charakter jednostki, czy społeczeństwa. Jest niczym nieprzestrzenne kontinuum, w którym dzieją się wydarzenia o nieodwracalnym skutku.
- Czas?

- Dokładnie. Nie mówię o historii ogólnoświatowej, ważkiej dla każdej nacji, a tej naszej, małej, indywidualnej, podwórkowej. Pomimo tego, że znamy konsekwencję, słyszeliśmy o nich, a nawet widzieliśmy ich skutki, nie zmieniamy naszego postępowania. Śrubokręt w gniazdku elektrycznym jest tu najlepszym przykładem. Życie niesie nas jak rzeka z niewidzialnym prądem, z którym o wiele łatwiej płynąć niż walczyć. Nie popełniamy błędów, staramy się bez nich żyć. Utarta ścieżka jest jednak łatwiejsza niż eksploracja novum, a za utartą ścieżką ciągną się utarte błędy. Mikroskopijnie zmieniamy nasze postępowania, generalnie całe pokolenia opierają się na tych samych założeniach z niewielkimi odstępstwami od normy.

- Strach?
- Jasiek, racjonalizujesz. To nie arogancja, buta, strach, czy zbytnia pewność siebie. Racjonalizacja podaje nam tylko wymówkę nie przyczynę. Istotą rzeczy jest natura. Popełniamy błędy bo jesteśmy ludźmi. Im simpel tym beter.

Czym jest piękno i brzydota?
Kto ustala kanony?
Skąd wiemy czym jest błąd?

Nie wiemy... To nie historia zatacza koło, to nasza natura jest niezmienna. Ewoluujemy za wolno i niejednostajnie. Zmieniamy siebie, ale nie zmieniamy przyczyny naszych postępowań, bo podobno natury nie da się zmienić.

Wykorzystywanie założeń jednostek wybitnych dopiero po ich śmierci nie jest ewolucją. Podwaliną do przyjęcia nowego światopoglądu są nowe korzyści jakie człowiek może z nich czerpać, a to dalej leży w naszej naturze. Wciąż niezmiennej. Człowiek wybitny uczy się na błędach innych, inteligentny na swoich.

- Naturą człowieka jest zło?
- Nie. Jego własne dobro. Natura zależy.
- Dante przewraca się w grobie.
- Homo homini lupus.

Metaforyczność Uniwersum Metro 2033 przeraża przenikliwością.

Epilog:
W rzeczywistości nie istnieje tolkienowska magia par excellence. Sztuka została wyparta przez władzę, dominację i "tyrańskie przekształcenie dzieła stworzenia". Mordor w cywilizacyjnych okowach uprzejmości, strzeżony przez prawa strachu, bez zrozumienia dla zasadności ich twórców. Dobro zależy...

0 komentarze: